jedzenie mięsa w piątek czy to grzech ciężki

Są i tacy kapłani, którzy za grzech ciężki uważają także jednorazowe zjedzenie mięsa, jeśli nie było żadnego poważnego powodu, a jedynie świadomy i dobrowolny wybór takiego posiłku "bo mi się tak chce". Czyli podają podobny powód (lekceważenie przykazania), a różnica jest w tym czy jednorazowo czy permanentnie zjadamy mięso. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki" - wskazuje art. 2181 wykładni doktryny wiary. Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie nonton film all of us are dead sub indo. Odpowiedzi Talka98 odpowiedział(a) o 22:48 Raz na tydzień mozemy sie powstrzymac nikt nie umrze bez kawalka miesa Pan Jezus postowal 40 dni i nic nie jadl wiec wydaje, mi sie ze jednak jest ciezki ;) a z kad takie pytanie ;p ? zjadles? to nic .. jest spowiedz jeszcze !!! blocked odpowiedział(a) o 12:42 Jeżeli zjesz mięso w pełni świadomie to zdecydowanie jest to grzech ciężki. W ten sposób wyraziłeś to, że dzień ten jest taki sam jak inny i że nie czujesz potrzeby odwdzięczenia się Jezusowi za to co dla Ciebie zrobił. Jest to grzech zarówno dla chrześcijanina, katolika i żyda. Dla protestanta natomiast nie jest to grzech. Co z buddystą-niestety nie wiem. Talka98 odpowiedział(a) o 22:56 Oo widzze ze na tym portalu sa rowniez nie wiezacy :0!!!!!!!!! NIELADNIE NIELADNIE !!! amrita15 odpowiedział(a) o 10:31 grzech cięzki jest wtedy gdy przekroczyliśmy w ważnej sprawie coś mimo naszej wiedzy i w małej, lekkiej sprawie robiąc to dobrowolnie... niektórzy Piszą" nie no co ty, ja mam to gdzieś" , ale po co oni sie okłamują. Ja nie jem mięsa w piątki i jakoś żyje i wcale mi to nie przeszkadza. Jęsli jest się katolikiem powinno mieć sie szacunek dla Boga i w piatek oszczedzic sobie jedzenia miesa i zabaw. Jedzenie miesa jest grzechem cięzkim, jesli robisz to specjalnie, jesli wiesz ze jest to grzechem a mimo tego robisz to...wtedy ten grzech robi się cięzki. Nie jest to ciężki grzech, a szczególnie jeżeli ktoś o tym zapomni i zrobi to nieświadomie :). To grzech ale nie ciężki!!! Jak czasem ci się zapomni to nic :) Pozdro :] Rosana odpowiedział(a) o 18:58 Nie nie jest to grzech ciężki. Właściwie to post w piątek obejmuje osoby, które ukończyły 14 lat. Choćiaż praktykuje się to już od małego, aby się przyzwyczaić. Jeżeli zjesz mięso w piątek nieświadomie, bo Ci się zapomniało, że nie możesz to grzechu nie ma, a jeżeli to zrobisz świadomie i masz więcej niż 14 lat to jest to grzech chyba ciężki, ale musisz się z tego wyspowiadać. Post w piątek nie obowiązuje kiedy zostaje udzielona dyspensa albo kiedy w piątek przypada jakieś świeto lub gdy jest się w podróży. Dyspensy nie można udzielić na Wielki Piątek ani Środę Popielcową. Ja zawsze zachowuje post i to już od kiedy pamiętam. W piątek wręcz nie patrzę na mięso, nawet jak jestem w podróży. Tak mam już zakodowane. blocked odpowiedział(a) o 22:46 jest to grzech..ale no jak ktoś chce ..czy ja wiem....jak chce to można tak czy siak ja nie jem ... Kox98 odpowiedział(a) o 22:48 dam ci link.. poczytaj a będziesz wiedziała. [LINK] Karia odpowiedział(a) o 21:01 co ty to ciężki jeżeli zjadłaś nieświadoma spowiadaj się bóg ci wybaczy jak reszta Znaczy, niby dzieci mogą jeść :) To zależy co ty uważasz, jeśli jesteś katoliczką to będziesz na to uważać, :] nie jest az taki ciezki ale zawsze grzech Astra odpowiedział(a) o 22:52 to jest jakies po**bane xDD blocked odpowiedział(a) o 22:46 no co ty xd ja jem i mam to gdzieś ale wg kościoła to grzech lekki czy jakośtam Karia odpowiedział(a) o 20:57 tak grzech niewiem co jest w ten piontek ale to grzech no dobra święta to niejestem ale to troszke wiem ci co jedzą ja ich no poprostu ignoruje! ( w ten piątek mięcha niejem ) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Jak świat długi i szeroki, tak ile ludzi tyle opinii. Na świecie jest wiele religii, wyznań i wierzeń od powszechnie znanych, takich jak katolicyzm czy islam po wyznawców latającego potwora spaghetti czy zakonu rycerzy jedi. Żyjemy w czasach w których każdy, na dobrą sprawę może wymyślić swoją religię. Wystarczy że znajdzie ona choć kilu wyznawców i można ją zarejestrować. Oczywiście po to by wszystko było zgodnie z prawem i nie zakrawało o jakąś sektę. Ale wróćmy do mięsa. Właściwie zakazu jego spożywania w piątek przez wyznawców chrześcijaństwa. Zakaz jego jedzenia nie obowiązywał od zawsze. W biblii możemy przeczytać o poście wiele rzeczy. Wiadomo że wieki temu obowiązywał bardzo rygorystyczny jego odłam czyli całkowity zakaz spożywania pokarmów. W tamtych czasach na taki rarytas jak mięso pozwolić sobie mogła tylko niewielrap"> Biurko regulowane kupisz tu: biurko Czy post w piątek został zniesiony? Witam! Proszę o odpowiedź, czy post w piątek został może już w 2013 roku zniesiony? Chodzi o zakaz spożywania mięsa w piątek - obowiązuje to jeszcze czy zostało już zniesione? Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Rozumiem, że chodzi Ci o post mięsny w piątek, tak? Z tego co się orientuję to chyba nikt nie wpadł na pomysł aby znieść ten post. Zresztą i tak niewiele osób go przestrzega. Zatem post w piątek nie został zniesiony Liczba postów: 101 40 Dołączył: Feb 2013 Tak, chodzi mi o jedzenie mięsa w piątek. Czyli nadal nie został zniesiony, pewnie i tak zniosą go w ciągu kilku najbliższych lat Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Czasem biskup udziela dyspensy więc jak widać różnie do tego postu w piątek się podchodzi. Jedni go mocno przestrzegają, ale wystarczy, że biskup powie, że wolno jeść i już post nie obowiązuje. Liczba postów: 5 0 Dołączył: Aug 2013 Znaczy tak w piątek postu nie muszą przestrzegać małe dzieci i osoby starsze po którymś roku życia nie pamiętam dokładnie. Z tego co wiem no niby w każdy piątek jest post, ale najważniejszy to jest w Adwent i Wielki Post Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Poza tym nigdzie w Biblii nie jest napisane, że należy pościć. Bóg nam nie nakazuje pościć, a jeżeli już w Piśmie Świętym jest wspomniane o poście, to jest to w znaczeniu 'nic niejedzenia' a nie np. zakazu spożywania pokarmów mięsnych. Liczba postów: 101 40 Dołączył: Feb 2013 A mnie zastanawia kwestia, czy muszę się spowiadać z tego, że jadłem mięso w piątek? Liczba postów: 2 0 Dołączył: Jan 2016 Tak. Chyba, że jest to wyjątkowa konieczność z taką sytuacją organizmu, że jeśli nie zjesz czegoś, a masz tylko mięso, to umrzesz ze względu na nie dostarczenie rzeczy potrzebnych do przeżycia organizmowi, wtedy, ale to sprawdź bo nie jestem pewny jak wtedy jest.. Albo chyba że ma się udzieloną dyspensę. Jeśli się nie ma, to w piątek obowiązkowo nie nie spożywa się pod jakąkolwiek postacią (czy to stałą, płynną czy jakąkolwiek inną) mięsa i pokarmów mięsnych, czyli łamiąc to przykazanie, jest materia ciężka. Wraz z dobrowolnością i świadomością jest to ciężki grzech. Liczba postów: 1 0 Dołączył: Jan 2016 Myślę, że w obecnych czasach jest to raczej martwe "przykazanie". Liczba postów: 2 0 Dołączył: Jan 2016 Ja o zniesieniu słyszałem gdzieś koło 2008 roku. Potem o tym ucichło. Przyznam się, że nie wiem jak jest. Liczba postów: 3 1 Dołączył: Sep 2016 został zniesiony ___________________________ Podobne wątki Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post Czy Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę trzeba iść do kościoła?Powitać Czy w Wielki Czwartek, Wielką Sobotę i Wielki Piątek jest obowiązek uczestniczenia we mszy świętej i obowiązek w ogóle pójścia do kościoła? Czy trzeba iść w te dni do kościoła czy jest to tylko taka możliwość bez obowiązku? Chciałbym wiedzieć, czy kościół katolicki nakazuje katolikom pójście w tym dniu na modlitwę? memento_mori 9 57,863 28-09-2016, 5:36 Ostatni post: kasia033 Browsing: 1 gości Kiedyś pod jednym z moich wpisów na Facebooku zawiązała się gorąca dyskusja na temat rozwodów. Dyskutowali katolicy, a trzeba przypomnieć, że to właśnie Kościół katolicki (choć nie tylko) nie dopuszcza rozejścia się małżonków, którzy w ważny sposób (podkreślam to wyrażenie) zawarli sakramentalny związek. Głównym przedmiotem sporu było stwierdzenie, że „przecież rozwód to grzech”. Rzeczywiście wielu katolików uznaje rozwód za grzech. Niektórzy sądzą, że osoba rozwiedziona nie może przystępować do spowiedzi i komunii świętej, bo będąc rozwiedziona jest w permanentnym stanie grzechu. Jedna z osób biorących w dyskusji z wielką zażartością twierdziła, że każdy rozwód to grzech i zło w najczystszej postaci. Spróbujmy się więc przyjrzeć temu tematowi. Kiedy coś jest grzechem? Aby to dobrze zrozumieć należy pamiętać, że aby coś mogło być określone mianem grzechu ciężkiego musi dotyczyć „ważnej materii” (wykroczenie przeciwko przykazaniom Dekalogu lub tzw. „pięciu przykazaniom kościelnym”). Jednak ten jeden warunek nie wystarczy. Muszą być spełnione jeszcze dwa – dany czyn musi być dokonany w sposób świadomy i dobrowolny. Zjadłem mięso w piątek Weźmy prosty przykład. Przykazanie kościelne zobowiązuje katolików do powstrzymywania się od spożywania pokarmów mięsnych w niektóre dni, np. w większość piątków w ciągu roku. Czy jednak zjedzenie mięsa w piątek zawsze jest grzechem ciężkim? Absolutnie nie. Niekiedy bywa tak, że ktoś zjada mięso nie zdając sobie sprawy z tego, że jest piątek. Rano wstajemy zaspani, w lodówce kusi nas pachnąca szyneczka, robimy sobie kanapkę i zjadamy ją ze smakiem zapominając, że w tym dniu jest piątek. Czy mamy wtedy grzech? Nie. Bo nie byliśmy świadomi, że mięso jemy w piątek. Albo inna sytuacja – żywimy się w stołówce, w której nie ma możliwości wyboru dania i albo się zjada to, co danego dnia przygotowała kucharka, albo nie je się w ogóle. W takim przypadku, gdy zamiast głodowania wybieramy zjedzenie gulaszu czy mielonego, nie popełniamy grzechu. Takie są zasady ustalone przez Kościół katolicki. Nie podejmuję tutaj dyskusji nad sensownością niejedzenia mięsa w piątek z powodów moralnych, ale spróbujmy przenieś naszą wiedzę na sprawę rozwodu. Czy taki rozwód to też grzech? Niektórzy ludzie uważają, że każdy rozwód jest grzechem, a nawet grzechem ciężkim. Argumentują to tym, że przecież ludzie rozwodzą się w sposób świadomy i dobrowolny, a poza tym dokonuje się duże zło ponieważ rozstają się ludzie, którzy przed Bogiem przysięgali sobie wytrwanie do śmierci, a dodatkowo cierpią na tym dzieci. Argumenty te jednak łatwo podważyć odwracając sytuację. Niekiedy złem moralnym jest uporczywe trwanie w związku małżeńskim, pomimo że ten związek jest wyniszczający. Dzieje się tak, gdy przynajmniej jedna ze stron stosuje przemoc psychiczną lub fizyczną albo jest uzależniona od alkoholu czy substancji psychoaktywnych. Jako człowiek, który przez 15 lat słuchał spowiedzi nie spotkałem się jednak z ani jednym przypadkiem, żeby mąż czy żona żyjący w toksycznym związku małżeńskim, spowiadali się z tego, że pozwalają, aby ich dzieci słuchały pijackich awantur, scen wykorzystania seksualnego, wyzwisk, czy przemocy fizycznej… Czy w takiej sytuacji odejście od małżonka jest złem moralnym? Odpowiedzi chyba nie trzeba udzielać, bo jest ona jasna. Niestety wielu katolikom bliższe jest myślenie, że ważniejsza od dobra osób krzywdzonych w rodzinie, jest prawo kościelne, które zabrania rozwodów… Bardzo się mylą, a pielęgnowanie takiego przekonania jest szkodliwe nie tylko dla nich samych… Czemu matka od niego nie odeszła… Pamiętam doskonale rozmowę, która odbyła się wiele lat temu, gdy pracowałem jako duszpasterz akademicki w Lublinie. Marek (imię zmienione) borykał się z bardzo poważnymi problemami natury emocjonalnej i duchowej, w jednej z rozmów podjął temat swojej rodziny. Zaczął dostrzegać wpływ tego, co się działo w jego domu z problemami, z którymi przyszło mu się zmierzać w dorosłości. Opowiadał o swoim ojcu – alkoholiku. „Tatuś” urządzał jatki, w czasie których krew lała się po ścianach. Najczęstszym obiektem jego agresji była matka. Dostawało się także dzieciom. Marek jako najstarszy syn próbował bronić matkę i młodsze rodzeństwo, ale najczęściej się to nie udawało, więc jemu dostawało się najbardziej. Nawet nie chcę wspominać o cierpieniu tego dzieciaka. Miał pretensje do Boga, że go to spotkało, ale miał też pretensje do matki, że ta nie zostawiła ojca i do księży, którzy w czasie spowiedzi kazali jej trwać przy małżonku ze względu na przysięgę złożoną w czasie ślubu… Takich przypadków mógłbym przytoczyć znacznie więcej. Najgorsze które pamiętam, dotyczyły przemocy seksualnej… W każdym z tych przypadków nie dochodziło do odejścia żon od chorych mężów ze względu na… sakrament małżeństwa. Chciałbym w tym miejscu zapytać tych, którzy czytają moje słowa, a do tej pory bronili teorii, że każdy rozwód to grzech i że w katolickiej rodzinie nie powinno dochodzić do rozstania małżonków, czy nadal podtrzymują swoje szkodliwe przekonania w tej kwestii? Rozwody a Ewangelia Zgadza się. W Ewangelii Jezus wypowiada słowa, które jasno wskazują na to, że małżeństwo zawarte przed Bogiem jest nierozerwalne (zob. Mk 10, 1-12; Łk 16, 18; Mt 19, 1-19). Jednak ten sam Jezus okazuje głębokie zrozumienie tym, którzy są w trudnych sytuacjach i nieustannie pokazuje, że prawo nie jest ponad miłością, ale to miłość ma być ponad prawem, zawsze! Każdy rozwód jest jakąś tragedią ludzi, jednak – nawet będąc katolikiem – nie można mówić, że każdy rozwód jest grzechem. Poza tym warto pamiętać, że Kościół katolicki od czasów Jana Pawła II zezwala na korzystanie z sakramentów osób, które są po rozwodzie. Oczywiście jest to obwarowane pewnymi warunkami, ale został zniesiony zakaz, który był bardzo krzywdzący dla tych wierzących, którzy się rozwiedli, a chcieliby przystępować do sakramentów. Pomagam ludziom w rozwoju życia chrześcijańskiego w oparciu o Ewangelię. Jeśli szukasz pomocy zapraszam do kontaktu. Tutaj możesz zapoznać się krótkim opisem tego jak pracuję i ofertą cenową – mentoring.

jedzenie mięsa w piątek czy to grzech ciężki