jennifer lawrence wyciek zdjęć
Jennifer Lawrence poses before Christian Dior Spring/Summer 2024 womenswear collection presented Tuesday in Paris.(AP) A few others said that it was the makeup or her face was simply swollen and
Jennifer Lawrence's Disastrous Real Estate Deals Lost Her More Than $5 Million In Less Than Five Years. Jennifer Lawrence's decisions to buy and sell an Upper East Side apartment cost her more money than many people make in a lifetime. By Matthew Thomas Aug 20, 2023.
The hacker who released nude pictures of over 100 celebrities, including Jennifer Lawrence, claims to have a film of the actress allegedly performing a sex act.
Jennifer Lawrence Filmography. Ree Dolly *Gotham Awards, Best Ensemble Performance *Hollywood Film Festival, New Hollywood Award *National Board of Review, Best Breakthrough Performance *Palm Springs International Film Festival, Rising Star Award *Seattle International Film Festival, Best Actress *Stockholm International Film Festival, Best Actress *Torino Film Festival, Best Actress *Alliance
Jennifer Lawrence was hard at work on Wednesday as she filmed a scene for her upcoming movie No Hard Feelings. The 32-year-old actress was dressed in a light wash denim mini skirt and light
nonton film all of us are dead sub indo. Ciągle robi większe wrażenie niż Kim Kardashian. źródło © Fame/Flynet, instagram Największy skandal minionego roku? Wyciek zdjęć nagich gwiazd z chmury. W tej akcji największą poszkodowaną wydaje się być Jennifer Lawrence (24 l.). Ze spokojnej i niezdarnej gwiazdy nagle awansowała do naczelnej rozpustnicy Hollywood. To zdjęcia potykającej się na czerwonym dywanie Jenn okazały się być najbardziej śmiałe, ponadto żadna gwiazda nie miała ich tyle, ile zdobywczyni Oscara. Najwidoczniej aktorka czuje się dobrze we własnym ciele i z powodu jednej małej wpadki nie będzie zasłaniać się podczas sesji zdjęciowych. W nowym wydaniu magazynu Vanity Fair zobaczycie dobrze Wam znaną rozebraną Jenn. Zdjęcia oczywiście nie są w ani jednym procencie tak wyuzdane, jak te, które JLaw przetrzymywała w chmurze. Piękna aktorka leży na brzuchu, a po jej plecach pełznie boa. Nie macie wrażenia, że jeśli gwiazda rozbierze się raz, będzie już robić to przez resztę kariery? Amerykańskie magazyny ostatnio promują jedynie nagie ciała. Jeśli oglądamy Kim Kardashian (34 l.) na papierze, to jedynie w wersji bez ubrań. Czyżby nagle prasa kobieca stała się prasą męską? Kiedyś takie zdjęcia publikowały tylko magazyny dla panów. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Ponad miesiąc od wycieku nagich zdjęć gwiazd z tzw. chmury, jedna z ofiar internetowej kradzieży, Jennifer Lawrence postanowiła zabrać głos. - Byłam przerażona. Nie wiedziałam, jaki to będzie miało wpływ na moją karierę - powiedziała aktorka w wywiadzie dla amerykańskiego "Vanity Fair".- To nie jest skandal, to przestępstwo seksualne - mówi aktorka w wywiadzie. Jej zdaniem, jest to poważne naruszenie prywatności. - To obrzydliwe - podkreśla i dodaje, że "jej ciało powinno podlegać jej wyborom". Lawrence mówi też o osobach, które na wycieku zdjęć chciały zarobić. - Fakt, że ktoś może być wykorzystany seksualnie, a komuś innemu pierwsze, co przychodzi na myśl, to czerpanie z tego zysku, jest dla mnie niepojęte. Ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak można być tak pozbawionym człowieczeństwa. To jest poza mną - zdaniem "prawo musi być zmienione i my też musimy się zmienić"."Byłam zła i płakałam"Aktorka dodała, że po wszystkim miała ochotę napisać oświadczenie. - Ale każda rzecz, którą starałam się napisać sprawiała, że ogarniała mnie złość albo zaczynałam płakać. Zaczęłam pisać przeprosiny, ale przecież nie miałam za co przepraszać - Lawrence wytłumaczyła też, dlaczego w ogóle zrobiła sobie "nagie selfie". - Byłam w cudownym związku przez cztery lata. To był związek na odległość i albo twój chłopak będzie patrzeć na porno, albo będzie patrzeć na ciebie - eos//gak / Źródło: Vanity Fair, zdjęcia głównego: materialy prasowe
- To nie jest skandal, to przestępstwo seksualne. (...) Fakt, że ktoś może być wykorzystany seksualnie, a komuś innemu pierwsze, co przychodzi na myśl, to czerpanie z tego zysku, jest dla mnie niepojęte. Ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak można być tak pozbawionym człowieczeństwa. To jest poza mną - powiedziała Lawrence w wywiadzie dla "Vanity Fair". Zobacz: Jennifer Lawrence, Rihanna i inne nagie gwiazdy pozwą Internet. Drżyjcie hakerzy! Aktorka dodała, że jak tylko jej nagie zdjęcia ujrzały światło dzienne, była przerażona i chciało jej się płakać. Gwiazda Hollywood zastanawiała się nawet nad napisaniem przepraszającego oświadczenia. - Zaczęłam pisać przeprosiny, ale przecież nie miałam za co przepraszać - podsumowała. Zapytana o to, dlaczego w ogóle zrobiła sobie nagie zdjęcia, odpowiedziała usprawiedliwiająco: "Byłam w cudownym związku przez cztery lata. To był związek na odległość i albo twój chłopak będzie patrzeć na porno, albo będzie patrzeć na ciebie." Jennifer Lawrance nie jest jedyną gwiazdą, której nagie zdjęcia wyciekły do internetu. Ofiarą hakerów padły też Scarlett Johansson i Rihanna. ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Wczoraj wieczorem naszego czasu w sieci zaczęły pojawiać się prywatne zdjęcia mniej i bardziej słynnych gwiazd Hollywood. Jest ich mnóstwo, a prawdopodobnie będzie jeszcze więcej. Jak tak wrażliwe treści trafiły w niepowołane ręce? Około godziny 20 naszego czasu w słynnym serwisie pojawiły się pierwsze fotografie jednej z największych gwiazd amerykańskiego kina ostatnich lat, Jennifer Lawrence. Zdjęcia przedstawiały ją prawie nagą i wyglądały na wykradzione z telefonu. Wkrótce pojawiły się także fotografie innych sław (do tej pory wyciekło ponad 400 plików), a autor wycieku ogłosił, że posiada dużo bardziej pikantne materiały i chętnie je udostępni – za odpowiednim wynagrodzeniem w BTC (otrzymał do tej pory jedynie ok. 0,25 BTC). Czyje zdjęcia wyciekły W nocnym szaleństwie trudno się połapać, ponieważ zarówno 4chan jak i Reddit aż gotują się od nowych, regularnie usuwanych wpisów. Wydarzenie ma już nawet swoją nazwę – „The Fappening”. Lista ofiar włamywacza opublikowana przez serwis Nextgov wydaje się nie mieć końca. Znajdują się na niej Aly i AJ Michalka, Aubrey Plaza, Abby Elliott, Avril Lavigne, Amber Heard, Brie Larson, Candice Swanepoel, Cara Delevigne, Emily Ratjakowski, Farrah Abraham, Gabrielle Union, Hayden Pannettiere, Hope Solo, Hillary Duff, Jenny McCarthy, Kayley Cuoco, Kate Upton, Kate Bosworth, Keke Palmer, Kim Kardashian, Kirsten Dunst, Krysten Ritter, Lea Michele, Lizzy Caplan, Mary Kate Olsen, Mary Elizabeth Winstead, Rihanna, Scarlet Johansson, Selena Gomez, Vanessa Hudgens, Wynona Ryder, Alison Brie oraz Dave Franco. Jeden z dostępnych plików .torrent zawiera dodatkowo także zdjęcia takich osób jak Ali Michael, Ariana Grande, Bar Rafaeli, Becca Tobin, Jessica Brown Findlay, McKayla Maroney, Melissa Benoist, Olivia Munn, Teresa Palmer, Victoria Justice oraz Yvonne Strahovski. Aktualizacja 11:25Według pełnej listy opisującej zakres wycieku (poniżej), na liście znalazła się również nasza rodaczka, Joanna Krupa. Agent Jennifer Lawrence potwierdził już autentyczność wycieku, informując, że powiadomił organy ścigania. Inne ofiary również wskazują, że skradzione zdjęcia pochodziły z ich kolekcji, choć np. Victoria Justice twierdzi, że są sfabrykowane. Autor wycieku twierdzi, że posiada nie tylko dużo więcej zdjęć (w tym co najmniej 60, na których jest Jennifer Lawrence), ale także dysponuje filmami wykradzionymi z tego samego źródła. Na dowód swoich twierdzeń pokazał fragment folderu, w którym trzyma swoje trofea. Jak wyciekły zdjęcia i filmy Jak na razie dominującą teorią jest mowa o serii włamań do serwisu iCloud, usługi Apple przechowującej domyślnie kopię wszystkich multimediów stworzonych przez użytkownika iPhone’a lub innego sprzętu Apple. Bez wątpienia skala włamania sugeruje, że włamywacz musiał znaleźć metodę względnie łatwego dostępu do jednego źródła danych. Co prawda włamanie do iCloud nie jest trywialne (trzeba chociażby wiedzieć, na które konto się dostać), ale najwyraźniej możliwe – są nawet do tego odpowiednie narzędzia wykorzystujące fakt, że nie każde API Apple blokuje wielokrotne próby logowania. Poza tym dostanie się na jedno konto otwiera przed włamywaczem dalszą drogę, na której przewodnikiem jest książka adresowa pierwszej ofiary. Inna teoria mówi, że być może ktoś od dłuższego czasu gromadził zdjęcia sław (np. administrator dużego dostawcy usług?) i stracił kontrolę nad swoją kolekcją. Aktualizacja 13:00W jednym z wpisów na forum rzekomy autor wycieku informuje, że nie wykradł ujawnionych zdjęć, a jedynie je otrzymał lub kupił od innych osób. Handel zdjęciami miał mieć miejsce już na początku weekendu. Obecnie twórca konta SwiftOnSecurity na Twitterze prowadzi analizę surowych danych pochodzących z wycieku. Opublikował między innymi listę plików jednego z kompletnych archiwów oraz wyciągnięte z nich dane EXIF. Z tych ostatnich wynika, że do włamania doszło prawdopodobnie w okolicy 17 sierpnia (z tej daty pochodzą najnowsze materiały) a zdjęcia robione były za pomocą iPhone i czasem edytowane programem Photoshop Express. Jak na razie brak jakichkolwiek dalszych dowodów potwierdzających lub zaprzeczających teoriom o ich pochodzeniu. Wykorzystajcie jednak tę okazję do włączenia dwuskładnikowego uwierzytelnienia w usługach Apple. Aktualizacja 16:00 Kilka godzin temu Apple załatało (przynajmniej w większości regionów) błąd umożliwiający nieograniczone próby odgadywania hasła użytkownika przez API FindMyiPhone. Byc może to tylko zbieg okoliczności – ale może też być to wytłumaczeniem powyższego incydentu. Tu znajdziecie prezentację przedstawiającą błąd sprzed 2 dni. Podsumowanie Jak ładnie ujęto to w opisie subforum Redditu o nazwie Celebs „This shit is bananas.”. Dobrze skomentował to także twórca poniższego obrazka: Reddit i prywatność Bez wątpienia w tej sprawie można się spodziewać kolejnych doniesień – będziemy aktualizować ten wpis regularnie. Aktualizacja 14:00Na podstawie jednego ze zrzutów ekranu z komputera posiadacza fotografii internauci namierzyli rzekomego autora wycieku. Na poniższym zrzucie ekranu widać nazwy komputerów w sieci, w której pracuje komputer zawierający kolekcję zdjęć i filmów celebrytów. Nazwy komputerów pokrywają się z danymi osób zatrudnionych w małej firmie internetowej Southern Digital Media. Inni użytkownicy znaleźli wpis na Reddicie drugiego pracownika firmy, w którym widać identyczne nazwy komputerów w sieci lokalnej. Również ten sam użytkownik wrzucił jako pierwszy wczoraj wieczorem zdjęcia Jennifer Lawrence na Reddita. Z kolei dowód łączący nazwisko z pseudonimem znaleziono w serwisie szachowym. Sam „oskarżony” częściowo przyznaje się do swoich wyczynów. Podobne wpisy Jak wszystkie polskie media podały dalej fake newsa o włamaniu hakerów do banku Jakie dane rosyjski Killnet wykradł z serwera polskiej agencji Co ujawnili Anonymous (i inne grupy), czyli historia prawdziwych wycieków ostatnich tygodni Czego nie ujawnili Anonymous, czyli historia listy rosyjskich agentów i innych sensacyjnych wycieków Co tak naprawdę wyciekło z Wojska Polskiego – analiza ujawnionych danych
jennifer lawrence wyciek zdjęć