jestem mężatką i jestem w ciąży z innym

Lek. Łukasz Dubielecki Ortopedia , Warszawa. 60 poziom zaufania. Jeśli rzeczywiście masz piętnaście lat, to fakt, że chłopak odbywał z tobą stosunek płciowy, jest według polskiego prawa przestępstwem. Co do ciąży - najważniejsze jest zdrowie dziecka - musisz zgłosić się do lekarza ginekologa. Swojego chłopaka musisz Ojcem dziecka jest mój były chłopak. Nie jesteśmy już razem, ale wiem że to z nim jestem w ciąży. Bardzo chcę tego dziecka, ale nie wiem czy powinnam mu o tym powiedzieć. Nie chcę, żeby czuł że w ten sposób chcę go na siłę do siebie przyciągnąć, a jednocześnie chciałabym żeby dziecko wiedziało kto jest jego ojcem. Jednak tam muszę okazać, że jestem bezrobotna a tego nie mogę gdyź mnie tu nie chcą zarejestrować w UP. Do miejscowości K.. z której pochodzę i w której jestem zameldowana nie mam po co wracać. Nie mam tam nikogo a tutaj to przynajmniej koleżanka na obiad zaprosi czy witaminy kupi. A tak jestem skazana na samotność. Jestem mężatką od ponad 6 lat, jesteśmy ze sobą od 14. Teraz jestem w ciąży i czuje, że przestaje go kochać. Wypaliłam się uczuciowo. Być może mam za duże oczekiwania, może to hormony? Sama nie wiem co myśleć?Zanim zaszłam w ciążę było mi z mężem bardzo dobrze, czułam się szczęśliwa, kochana, rozumiana. WPHUB. Jestem rozczarowana moim życiem. Nie wiem, co dalej Mam na imię Marta i mam 28 lat. Jestem mężatką i mam dwójkę dzieci. Mimo to samotność wypełnia moje serce Ciągłe kłótnie i awantury z mężem doprowadziły do tego, że moje dzieci nie mają szczęśliwego dzieciństwa. Nie chcę tu oskarżać mojego męża, bo wiem nonton film all of us are dead sub indo. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu @net@ Rozpoczęty 22 Październik 2018 #1 Witam. Najpierw sie przedstawię. Jestem Aneta i mam 30 lat. Jestem w pierwszej ciąży (6 tydzień). Ciaza była oczekiwana, staralismy sie z mezem ponad pol roku. W koncu sie udalo. Do rzeczy. Z mezem zawsze mocno sie klocilismy. Ja jestem bardzo emocjonalna osoba ktora nie zawsze panuje nad emocjami. Maz za to, kamienna twarz. Wiecznie z mina wkurzonego na świat. Nigdy nie mogl zniesc ze nie potrafie opanowac emocji. Morze łez przez niego wyplakalam jak nazywal mnie psychiczna, patologiczna, wariatka. Czesto wypomina mi ze nie mam znajomych (caly moj czas poswiecilam jemu i zawsze twierdzil ze bez niego mam nigdzie sie nie ruszac) wiec ciezko miec znajomych... Bardzo to boli bo to prawda, nie mam nikogo. Teraz od kiedy jestem w ciazy myslalam ze maz bedzie mnie wpieral. Jednak jest wrecz odwrotnie. Bardzo duzo placze przez niego. Pokolcilismy sie i wynioslam sie do rodzicow. Non stop placze. Z jedbej strony tesknie, ale z drugiej az mi niedobrze jak o nim pomyśle. Cala sie trzęsę i żyć mi sie nie chce. Nie wiem czy powinnam od niego odejsc jesli tak sie dzieje. Dziecko jest dla mnie nakwazniejsze a nie wyobrazam sobie takich nerwow fundowac dziecku non stop. Dzisiaj siedzialam i krzyczylam z bolu psychicznego w glos. Az do zdarcia gardla. Mam straszne mysli, ale tylko mysl zze jestem w ciazy trzyma mnie przy zyciu. Maz nigdy nie byl typem ktory okazuje uczucia. Nigdy sie o mnie nie martwil, nie przytulal, nie calowal. W tym stanie brakuje mi tego bardziej niz kiedy kolwiek. Czuje sie tak bardzo samotna ze mam ochote wyć i gryźć sciany z bólu. Nie moge sie opanowac a tylko on tak na mnie dziala. Dzisiaj jadac do rodzicow, bylam zaplakana i prowadzilam jak szalona - to takie nieodpowiedzialne z mijej strony. Ale ten bol psychiczny jest tak wielki ze ze panuje nade mna. Mam zal do meza ze od zawsze traktuje mnie jak kogos gorszego, kogos kto jest tylko po to zeby mu zrobic jedzenie i zrobic "dobrze". Czy odejscie od meza, zeby nie dopowadzal mnie do takich stanow to dobry pomysl? Nie dam rady udawac ze ze jest wszystko dobrze. Wszystko sie we mnie trzesie... Prosze o jakakolwiek rade. Boje sie strasznie ciazy, boje sie ze sobie jie poradze, jestem przerażona jak moje cialo sie zmienia i jak duzo bardziej wrazliwa jestem, pomimo ze myslalam ze bardziej sie juz nie da. A do tego nie mam prawa okazywac emocji wedlug meza. Musze nad nimi panowac i zachowac pokerowa twarz jak on, gdyz jak tego nie zrobie to znaczy jestem psychiczna patologia. reklama #2 Aneto, początek ciąży, i to jeszcze pierwszej to okres dużej huśtawki emocjonalnej. To nie jest dobry czas na podejmowanie radykalnych decyzji. Z drugiej jednak strony mąż nie powinien wyzywać Cię od psychicznych, wariatek ani izolować. Odpocznij sobie u rodziców, nabierz dystansu, odbuduj relacje ze znajomymi. Daj sobie czas. Poczuj się silniejsza. Być może będzie Ci do tego potrzebne wsparcie psychologa. Jak już poczujesz się bardziej pewna i spokojna, wtedy rozważ czego tak naprawdę chcesz. #3 Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz. W przeszłości korzystalam z psychologa i takze z psychiatry. W sie leczylam sie kolo 7 lat. Czy jesli tak ciężko jest mi zapanowac nad emocjami przy mężu, to bede zla matka? Boje sie strasznie ze maz ma racje. Ze jestem patologią. Że nikt normalny ze rzuca, czyms co ma pod reka jak sie zdenerwuje. Mam kiepska przeszlosc. Kiedys probowalam popelnic samobijstwo. Teraz to wszystko wraca jak maz mnie wyzywa od psychicznych. Boje sie ze nie zapewnie dziecku normalnej rodziny. Chciaz wiem tez ze jak meza kolo mnie nie ma, to mimo ze to 6 tydzien leze i glaszcze sie po brzuchu i chcac az sie przytulić do niego. Jak tylko pojawia sie maz, nie chce mi sie zyc. Brakuje mi uczucia i bliskosci. Zrozumienia, ktorego nigdy nie dostalam od meza. Dla niego zawsze bylam i bede kims nienormalnym i odbiegajacym od spoleczenstwa. Kims kto nie powinien w ogole w nim funkcjonowac bo nie potrafi. To tak okropnie boli. Na sama mysl, czuje jak dostaje skurczu kazdego miesnia w moim ciele a lzy leca ciurkiem. Zdaje sobie sprawe ze jest to glownie moja wina - jestem za bardzo wrazliwa i bardzo sie przejmuje opinia innych. Staram sie bardzo izolowac, a telefon do kogos obcego (np do lekarza) powoduje ze mam serce w gardle i nie moge slowa wydusić. Bardzo czesto zwierzalam sie mezowi z moich problemow jakie przeżywam w srodku, zawsze liczac na wsparcie. Niestety nigdy nie dostalam go, a nawet jesli w jakiejs kwestii sie pojawilo to tylko po to, aby za chwile obrócić to przeciwko mnie i wywalic mi jaka ja jestem slaba i wszedzie mam problemy. To tak boli. Martwie sie ze to moje cierpienie odbije sie na dziecku. Czy w tak wczesnej ciazy moze tak byc? #4 Wiesz, że ktokolwiek Ci odpisze nie będzie czuł tego co Ty, ale każdy będzie próbował się w takiej sytuacji postawić. Tak jak opisujesz swojego męża to powinnaś już wcześniej zastanowić się nad odejściem i nie planować z nim dziecka, ale tak wiem łatwo mówić, ja też się męczyłam 10lat w związku z nadzieją. Wasza nadzieja jest czas i nabranie dystansu. Jeśli możesz zostań jakiś czas u rodziców i powiedz mu, że dajesz mu czas żeby to on się zastanowił czego naprawdę chcę bo jak chce mieć zdrowe dziecko i szczęśliwa rodzinę to musi o was zadbać, potrzebujesz wsparcia żeby ciąża była szczęściem, ale nie tylko Twoim, ale też jego. Być może będzie tak, że jak ochloniesz wszystko zobaczysz inaczej, ale daj sobie więcej czasu bo w domu będziesz się dusić póki to on też się nie zmieni. #5 Wydaje mi się, że powinnaś kontynuować współpracę z psychologiem - ciąża i hormony nie pomogą Ci w tym, co przeżywasz. Nie chcę usprawiedliwiać męża, bo nie powinien tak się zachowywać, ale... nie wiem, czy on wie, jak Ci pomóc. Teraz nie jest czas na decyzje. Wydaje mi się, że nie umiecie rozmawiać ze sobą. I zadaj sobie pytanie, czemu za niego wyszłaś i co się z tym stało przez te lata... Może uda się to odbudować, bo jakikolwiek źle to zabrzmi, odpowiedzialność jest po obu stronach. Nie załamuj się. Poszukaj miejsca, gdzie czujesz się bezpiecznie i tam odpocznij... Żadna z nas nie wie, jaką będzie mamą #6 Dziekuje za odpowiedzi, sa madre i pelne wsparcia. Dawno nie otrzymalam tyle zainteresowania moimi przezyciami. Bardzo Wam dziekuje. Do psychologów jakos nie mam przekonania. Chyba nigdy nie trafilam na takiego ktory by mi w czyms pomogl... #7 Witaj,bardzo Ci wspolczoje sytuacji w ktorej ze on zawsze cie tak traktowal to przed slubem tez?mimo to chcieliscie miec dziecko wiec jakies uczucie czy rozmowy na ten temat byly?On cie napewno dobrze zna i czeka az bys sie troche uspokoila i sie #8 Witaj,bardzo Ci wspolczoje sytuacji w ktorej ze on zawsze cie tak traktowal to przed slubem tez?mimo to chcieliscie miec dziecko wiec jakies uczucie czy rozmowy na ten temat byly?On cie napewno dobrze zna i czeka az bys sie troche uspokoila i sie Tak, zna mnie i wie ze po 3 dniach przylece, przeprosze i bede blagac o wybaczenie i przyznawac sie jaka jestem psychiczna. Tak zawsze robilam, bo boje sie byc sama.. Tak, przed slubem tez tak bylo. Ale byla nadzieja ze po slubie sie zmieni. Pozniej mialam nnadzieje ze jak bede w ciąży to chociaz wtedy bede dostawac ciut wiecej zainteresowania a tym bardziej ze marzylam o dziecku... On zawsze robil mi afery ze jestem psychiczna i musze sie leczyc a on chce miec dzieci, a ze mna miec nie bedzie bo jestem chora. Zawsze bylam i bede dla niego nikim. Pozniej twierdzil ze chce miec dziecko - bardzo sie ucieszylam i zaczęliśmy dzialac. Wtedy było jeszcze xalkiem dobrze miedzy nami - coraz lepiej. Ale jak sie sie dowiedzial ze sie udalo i jestem w ciazy, znowu zaczal mnie traktowac jak cos gorszego gatunkiem. Cos co po prostu jest. On oczywiscie twierdzi ze to sobie wmawiam bo jestem psychiczna... I w koncu juz sama ze soba sie tak czuje i zle mysli wracja .. #9 Tak, zna mnie i wie ze po 3 dniach przylece, przeprosze i bede blagac o wybaczenie i przyznawac sie jaka jestem psychiczna. Tak zawsze robilam, bo boje sie byc sama.. Tak, przed slubem tez tak bylo. Ale byla nadzieja ze po slubie sie zmieni. Pozniej mialam nnadzieje ze jak bede w ciąży to chociaz wtedy bede dostawac ciut wiecej zainteresowania a tym bardziej ze marzylam o dziecku... On zawsze robil mi afery ze jestem psychiczna i musze sie leczyc a on chce miec dzieci, a ze mna miec nie bedzie bo jestem chora. Zawsze bylam i bede dla niego nikim. Pozniej twierdzil ze chce miec dziecko - bardzo sie ucieszylam i zaczęliśmy dzialac. Wtedy było jeszcze xalkiem dobrze miedzy nami - coraz lepiej. Ale jak sie sie dowiedzial ze sie udalo i jestem w ciazy, znowu zaczal mnie traktowac jak cos gorszego gatunkiem. Cos co po prostu jest. On oczywiscie twierdzi ze to sobie wmawiam bo jestem psychiczna... I w koncu juz sama ze soba sie tak czuje i zle mysli wracja .. Chyba kochana potrzeba ci z kims porozmawiac,z jakas osoba na ze chcesz zeby maz bral udzial w ciazy ale to tez jest twoj czas i dziecka,nie zepsuj go bedzie tak ze sie pogodzicie na dniach i bedzie znow ok,a ty teraz jestes zalamana i widzisz wszystko na czarno,szkodzisz sobie i 34 lata i duzo klotni za soba i wylanych lez,a i tak poznien jest lepiej i wszystko jakos sie ze zawsze mozesz wychowywac sama,czemu mialabys nie dac rady?miliony kobiet daje rade. reklama #10 Jak czytam te opisy, to odzywają się wspomnienia - ex... Ale ja słyszałam, że jestem beznadziejna, pusta, głupia, że jestem egoistką itd. Teksty, zebsobiebl wynyslam - chodziłam z dykrsfonem i później odsłuchiwałam, żeby samą siebie przekonać, że nie zwariowałam... Odeszłam. Od prawie 17 lat jestem w szczęśliwym związku, wzięliśmy ślub, mamy dziecko. Nie powiem, że nie było problemów, że się nie kłócimy, itd, zwłaszcza, że mnie po przejściach jest trudniej - po przejściach też da się stworzyć szczęśliwą rodzinę ... Ale zgadzam się z dziewczynami - początek ciąży to nie czas na takie decyzje, hormony szaleją itd. Ale ważne też, żebyś czuła się bezpiecznie - jeśli możesz zostać u rodziców to tam zostań. I pamiętaj - zasługujesz na szczęście, należy Ci się szacunek itd. Życie na dwa frontyCzy mogę spokojnie żyć mając kochanka i męża jednocześnie?Konsekwencje podwójnego życiaJak poradzić sobie mając męża i kochanka?Życie na dwa frontyPojawienie się w związku osoby trzeciej nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Życie u boku męża powinno powodować, że kobieta nie poszukuje już wrażeń nigdzie indziej, nie umawia się na randki ani nie utrzymuje fizycznych kontaktów z innym mężczyzną. Niestety zdarzają się sytuacje, kiedy mimo tego, że trwamy w związku małżeńskim, to nie potrafimy dochować wierności i decydujemy się na romans. Czy można żyć z kochankiem i mężem? Jakie konsekwencje ma taki układ?Czy mogę spokojnie żyć mając kochanka i męża jednocześnie?To trudne pytanie, ponieważ początkowo taka relacja rzeczywiście może wydawać się całkiem prosta. Twój mąż często wyjeżdża? Nie spędzacie razem czasu, a on nie pyta dokąd wychodzisz ani nie interesuje się Twoim życiem? Wówczas możesz korzystać z romansu i pewnie mimo początkowych wyrzutów sumienia jakoś starać się sobie tłumaczyć, że masz do tego prawo. Z czasem jednak taki układ zacznie ciążyć i Tobie i kochankowi, który może pragnąć zbudować z Tobą coś więcej. Niektóre kobiety potrafią ciągnąć takie romanse latami i mają wrażenie, że wchodzi im to w krew i zaczyna być czymś naturalnym. Niestety nie jest to prawda, a to rozwiązanie szybko może stać się prawdziwym podwójnego życiaJakie skutki może nieść za sobą życie z mężem i kochankiem w tym samym czasie?Zmęczenie ciągłym kłamstwem. Kiedy umawiasz się na schadzkę, za każdym razem musisz pilnować się i pamiętać jakiej użyłaś wymówki aby wyjść z domu. Wymyślanie i życie w stresie, że tajemnica wyjdzie na jaw stanie się w końcu męczące, a ekscytacja i podniecenie całą sytuacją szybko zamienią się w zmęczenie i sumienia. Kiedy mąż zaprosi Cię na romantyczną kolację lub wyzna miłość i zapewni o wierności możesz mieć wyrzuty sumienia. Człowiek nie bywa z natury zły i dla bliskich osób często ma dużo współczucia i czułości. Prędzej czy później Tobą także zaczną targać wyrzuty sumienia i może być Ci bardzo ciężko normalnie w strachu. Czy na pewno chcesz powodować, że mąż będzie przez Ciebie cierpiał? Czy nie boisz się każdego dnia, że Twój sekret się wyda? Że ktoś ucierpi lub, że nigdy już nie spojrzysz sobie w oczy? To normalne, że pewnego dnia pojawi się strach przed tym, że robisz coś, czego nie powinnaś i ranisz jedną, a może dwie osoby, z którymi jesteś poradzić sobie mając męża i kochanka?Kiedy decydujesz się na prowadzenie podwójnego życia musisz zadać sobie pytanie dlaczego w ogóle to robisz? Między Tobą, a mężem nie układa się za dobrze? Może to czas aby z nim porozmawiać i w razie konieczności się rozstać? Jeżeli wdajesz się w romans dla zabawy, to lepiej dobrze przemyśl jakie niesie to za sobą skutki. Jednorazowy wyskok możesz próbować ukryć, zwłaszcza jeżeli kochanek ma podobne zdanie, jednak ciągnący się miesiącami pozamałżeński seks raczej nie sprawi, że nauczysz się z tym żyć i odzyskasz spokój. Nawet, kiedy zdecydujesz się trwać w jednej i drugiej relacji, to z czasem przekonasz się, że przynosi ona więcej negatywnych emocji, niż pożytku. Wsłuchaj się w podświadomość i znajdź dobrą drogę, jaką warto w takiej sytuacji wybrać. Skoro pokochałaś innego, to najwyższy czas zmierzyć się z prawdą. Nie oszukuj siebie i dwóch bliskich mężczyzn z nadzieją na to, że życie w takim układzie ma jakikolwiek sens i może być czymś normalnym. Tagi: ⭐Zobacz teżNapisz do mnieO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Dziękuję za odpowiedź, Wcale nie jest tak, że spodziewałem się innej wróżby, poprostu chciałem coś sprawdzić no i otrzymałem odpwowiedź i potwierdzenie co do prawdziwości wspomianej wróżby. uwielbiam psychologię człowieka i jak widzę pani również.... myślę, że więcej nie muszę dodawać pozdrawiam” Pan Piotr “Dziękuję Pani za wróżbę. Słowa te podniosły mnie na duchu, mam nadzieje że wszystko jeszcze się ułoży i że Pani wróżba się spełni. Pozdrawiam Magda” Pan Magdalena "Bardzo dziękuję za wróżbę. Przeczytałam, przeanalizowałam i wszystko wydaje się bardzo rozsądne. Jestem zadowolona, odpowiedz dostałam na każde pytanie. Póki co bardzo dziękuję i pewnie niebawem się odezwę. :) Pozdrawiam serdecznie" Pani Joanna KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinieDarmowe wróżby TAROTZ 3 KART TAROTZ 5 KART TAROTLENORMAND LOSUJRUNĘ KARTYCYGAŃSKIE KARTYKLASYCZNE TAROTNA DZISIAJ TAROTTYGODNIOWY TAROTMIESIĘCZNYNajciekawsze na blogu O MNIE I O MOIMWRÓŻENIU OPINIE O MOICHWRÓŻBACH PRZYKŁADYROZKŁADÓW ZNACZENIEKART TAROTA WIELKIEARKANA MAŁEARKANA JAK DZIAŁATAROT ? CZY TAROT JESTWIARYGODNY ? CZY TAROT SIĘSPRAWDZA ? O CO PYTAĆKARTY TAROTA ? JAK OPISAĆSWOJĄ SYTUACJĘ ? JAK TRAKTOWAĆWRÓŻBĘ Z KART ? KARTYANIELSKIE KARTYCYGAŃSKIE TAROTLENORMAND TAROTPARTNERSKI NUMEROLOGIAPARTNERSKA DOPASOWANIEZNAKÓW ZODIAKU KALKULATORNUMEROLOGICZNY ZNACZENIEGODZIN LICZBYANIELSKIE NUMEROLOGIAZWIĄZKU ZNACZENIE DATYURODZENIA PORTRETNUMEROLOGICZNY DLA MĘŻCZYZNO KOBIETACH DLA KOBIETO FACETACH EMOCJEUCZUCIA ZWIĄZKIUCZUCIOWE ZDRADYROMANSE PROBLEMYŻYCIOWE ROZWÓJOSOBISTY TECHNIKIWIZUALIZACJI AFIRMACJEZ PRZYKŁADAMI TECHNIKIMEDYTACJI JAK USPOKOIĆMYŚLI ? JAK POLUBIĆSIEBIE ? JAK OPANOWAĆZŁOŚĆ ? JAK SOBIEWYBACZYĆ ? JAK WYJŚĆ ZESTREFY KOMFORTU ? JAK POKONAĆSTRACH ? SPOSOBY NASTRES JAK OSIĄGNĄĆSZCZĘŚCIE ? MIŁOŚĆKARMICZNA BLIŹNIACZYPŁOMIEŃ WRÓŻBYMIŁOSNE JAK ODZYSKAĆMIŁOŚĆ ? CZY JEST SZANSANA POWRÓT ? JAK ZAKOŃCZYĆZWIĄZEK ? MAGIACZARY ENERGETYKACZŁOWIEKA SYMBOLEEZOTERYCZNE MAGIAMIŁOSNA ZAKLĘCIAMIŁOSNE SPĘTANIEMIŁOSNE TAJEMNICECZAKR JAK ODBLOKOWAĆCZAKRY AURACZŁOWIEKA WAMPIRYENERGETYCZNE JAK PODNIEŚĆWIBRACJE ? HIPNOZAREGRESYJNA CZY KTOŚ RZUCIŁNA MNIE UROK ? ODCZYNIANIEUROKÓW ZŁA ENERGIAW DOMU SŁYNNEPRZEPOWIEDNIE TERAPIEALTERNATYWNE ZNACZENIESNÓW CZY MARZENIASIĘ SPEŁNIAJĄ ? CZY BĘDĘSZCZĘŚLIWA ? CO MNIE CZEKAW PRZYSZŁOŚCI ? UKRYTYNARCYZM CZYM JESTFONOHOLIZM ? ZABURZENIAODŻYWIANIA ILE BĘDĘMIAŁA DZIECI ? KIEDY ZAJDĘW CIĄŻĘ ? KIEDY WYJDĘZA MAŻ ? HOROSKOPCHIŃSKI CHIŃSKIEZNAKI ZODIAKU HOROSKOPCELTYCKIZnaki zodiakuKliknij na interesujący Cię znak zodiaku, aby przeczytać jego rozbudowaną charakterystykę: Pytanie z dnia 23 kwietnia 2016 Jestem mężatką mam dziecko z innym mężczyzną który nie interesował sie dzieckiem przez całą ciążę i kolejne dwa lata teraz złożył wniosek o ustalenie ojcostwa zniszczy moje małżeństwo i rodzinę jak mam sie bronić w metryce wpisany jest mój mąż proszę o radę Dzień dobry, ustalenie ojcostwa nie może nastąpić, jeśli ojcostwo dziecka nie zostało już ustalone, a z Pani opisu wynika, że tu jest inaczej. Chętnie pomogę w przygotowaniu odpowiedzi na pozew. W razie zainteresowania zapraszam do kontaktu mailowego celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem? fot. Adobe Stock, romul014 Ile kosztuje miłość? Krysia marzyła o wielkim uczuciu. Ale tylko takim, które zapewniłoby jej przyjemne życie w luksusie. Kto nie ma szczęścia w miłości, temu los rozdaje karty i wciska do portfela pieniądze. Nigdy nie wierzyłam w tego typu „prawdy”, a jednak pewnego dnia przekonałam się, że nie są tak zupełnie pozbawione sensu. Pojechałam do sanatorium nad Bałtykiem Wiosna zaczęła się tylko w kalendarzu i aura nie rozpieszczała – wiatr hulał po wybrzeżu. Lekarz powiedział jednak, że to najlepszy czas dla moich oskrzeli, a jak jeszcze rankiem pobiegam wzdłuż morza, to wrócę do domu jak nowa. Gdy dojechałam na miejsce, w recepcji ośrodka poinformowano mnie, że moja współlokatorka jest już w pokoju. Wdrapałam się na drugie piętro i zapukałam do właściwych drzwi. Otworzyła mi około trzydziestoletnia kobieta, która najwidoczniej przerwała robienie makijażu, bo miała umalowane tylko jedno oko. Przedstawiłam się. – Krysia – nowa znajoma poprosiła, żebym mówiła jej po imieniu. Ledwie zdążyłam się rozpakować, Krysia zapytała, czy nie przeszłabym się z nią do miasta, „żeby się nieco rozejrzeć”. Tylko że ja właśnie przyjechałam z dużego miasta; miałam dosyć samochodów, hałasu i ludzi na ulicach. Chciałam słuchać tylko szumu morza i krzyku kołujących nad głową mew. Dlatego grzecznie podziękowałam za propozycję. Krysia po namyśle uznała, że rzeczywiście zamiast wdychać spaliny, lepiej iść nad morze. Powiedziała to jednak bez przekonania. – Bo wiesz, jak to jest w małym miasteczku – zerknęła na mnie i słusznie uznała, że nie wiem. – To ja ci powiem – tam jest nijako. Nie ma z kim pogadać, gdzie zaszaleć, żadnej dyskoteki czy knajpki, która działałaby dłużej niż do dwudziestej drugiej. Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą… Mówię ci, nic tylko się powiesić. Gdyby nie ten wyjazd, to nie wiem, jak długo jeszcze bym to wszystko zniosła. Nie wiedzieć czemu Krysia zaczęła traktować mnie niczym najlepszą przyjaciółkę, której można powierzyć największe tajemnice. Następnego dnia dowiedziałam się, że na wieczorku zapoznawczym, na który nie poszłam, było szalenie miło, no i Krycha przetańczyła cały wieczór z pewnym „supernowym gościem”. – Facet ma 35 lat i dorobił się kilku warsztatów samochodowych. Żebyś ty widziała jego merca. Jest wart co najmniej ćwierć miliona. Wiem, bo mój mąż jest samochodowym pasjonatem. Tylko że nas stać jedynie na używaną skodę – westchnęła. Dowiedziałam się, że mąż Krystyny jest listonoszem, czyli „Panem Nikim”. – Bo widzisz, ja już od dziecka wiem, że jestem przeznaczona do rzeczy wyższych. Czuję, że… Nie, ja to wiem, że pewnego dnia spełnią się marzenia i ruszę w wielki świat z ukochanym mężczyzną u boku. – Planujesz gdzieś wyjechać z mężem? – zapytałam. – Nie z nim! Ten mój Januszek – prychnęła – to ciamajda. – Ale wyszłaś za niego za mąż. – Miałam zostać starą panną? – westchnęła. Szybko się zorientowałam, że te narzekania były swego rodzaju usprawiedliwieniem, gdyż Krysia zaczęła znikać na całe dnie, a potem i noce. – Romuald jest takim światowym mężczyzną – oznajmiła pewnego razu. – Nie spotykasz się z nim dzisiaj? – Pojechał na spotkanie biznesowe. Myślę, że on chciałby, żebym spędziła z nim resztę życia. Mówię ci, to dżentelmen w każdym calu. O takim facecie zawsze marzyłam. Jakoś nie miałam serca jej powiedzieć, że od paru dni, podczas porannego joggingu, widuję jej ideał, jak zaczepia inne kobiety. Turnus powoli zbliżał się do końca i Krystyna niecierpliwie czekała na oświadczyny wybranka. Na kilka dni przed wyjazdem siedziałyśmy w pokoju, gdy zadzwonił telefon Krysi. To był jej mąż Zorientowałam się po pierwszym lekceważącym pytaniu: „No i po co dzwonisz?”. Kilka sekund później Krysia zrobiła oczy jak pięciozłotówki i zakrzyknęła radośnie. „Juhu!”. Potem dodała szybko: „Kocham cię. Jesteś najwspanialszym mężem, jakiego mogłabym sobie wymarzyć”. Odłożyła słuchawkę i uśmiechnęła się z triumfem. – Wyobraź sobie, że mój Januszek trafił w totka i już kupił nam wycieczkę do Turcji. Zaraz pójdę do Romualda i powiem mu, żeby na nic nie liczył, gdyż jestem mężatką, która jest wierna danej przed Bogiem przysiędze. Kiedy Krystyna wybiegła z pokoju, przyszło mi do głowy, że bidusia zapomniała spytać, ile jej mąż trafił w tego totka. Bo jeśli tylko piątkę, to miłości nie starczy jej na długo. Co potem? Czytaj także:„Gdy zmarł teść, teściowa się zmieniła. Obsesyjnie interesowała się naszym życiem, nieproszona cerowała moje majtki”„Czułam, że to dziecko musi żyć. Próbowałam odwieść Kasię od usunięcia ciąży i miałam rację. To dziecko uratowało jej życie”„Adrian miesiącami mnie dręczył i prześladował. Policja mnie zbyła. Zainteresują się dopiero, gdy zrobi mi krzywdę”

jestem mężatką i jestem w ciąży z innym